Szefowie wrogowie 2 [Horrible Bosses 2] 2014 – Recenzja

Szefowie wrogowie 2 (2014)

Horrible Bosses 2

/USA/

Reżyser: Sean Anders
Scenariusz: Sean Anders, John Morris
Obsada: Jason Bateman, Jason Sudeikis, Charlie Day, Jennifer Aniston, Kevin Spacey, Jamie Foxx, Chris Pine, Christoph Waltz, Jonathan Banks
Muzyka: Christopher Lennertz
Zdjęcia: Julio Macat
Gatunek: Komedia, Kryminał
Czas trwania: 108 min

 

Festiwal głupoty

Plejada gwiazd w obsadzie „Szefów wrogów 2” wystarczyła by ponownie przyciągnąć na sale kinowe sporą liczbę widzów. Ponad stumilionowy wynik w boxoffice mówi sam za siebie, chociaż część pierwsza osiągnęła rezultat kilkukrotnie większy. Niektórzy zapewne uznają, że to wina tego, że za sterami nie zasiadł ponownie Seth Gordon, a scenarzysta takich hitów jak „Głupi i głupszy bardziej”, „Pan Popper i jego pingwiny” i paru innych, przy których całkiem udana „Sekspedycja” wydaje się statystycznym wypadkiem przy pracy.
Mowa oczywiście o Seanie Andersie – w 2012 r. zdołał jeszcze wyreżyserować nieszczęsne „Spadaj, tato”. Jego twórczość, raczej bez krzty oryginalności, oscyluje w mainstreamowych rejonach kina rozrywkowego z mniejszym lub większym skutkiem. Po dosyć siermiężnej jedynce ciężko było spodziewać się w nowej odsłonie filmu świeższego spojrzenia na fabułę. Wszystko zostało utrzymane w podobnych tonach – wulgarny, mało wysublimowany humor, często zresztą nieśmieszny, czy chociażby przerażająca głupota bohaterów, która w głównej mierze dyskredytuje ten film w moich oczach.
Horrible-Bosses-2
Może okazać się, że jestem jedynym widzem niezadowolonym z poczucia humoru w produkcji Andersa, ale przyznam, że jest coś, co zasługuje na parę słów pochwały. Otóż główną zaletą filmu „Szefowie wrogowie 2” jest wątek kryminalny. Może i sztampowy, ale poprowadzony w niekonwencjonalny sposób, i co najważniejsze potrafi skutecznie zaskoczyć. Jeśli więc coś miałoby tę produkcję ratować, to ten element. Gdyby okraszony został większą wirtuozerią i przystępniejszym dowcipem byłby bardziej zjadliwy.
A wszystko zaczęło się od niezbyt udanego występu trójki pechowców: Nicka (Jason Bateman), Kurta (Jason Sudeikis) i Dale’a (Charlie Day) w telewizji, gdzie mieli okazję zareklamować swój własny produkt. Kiedy wydaje się, że kolejny sposób na ziszczenie amerykańskiego snu nie wypalił, dzwoni telefon z propozycją nie do odrzucenia. Bez cienia podejrzeń biznesmeni przyjmują ofertę. Oczywiście naiwność kumpelskiej spółki sprawia im tylko większe kłopoty, tym samym wikła w główną intrygę „Szefów wrogów 2”. Gdzieś tam w akcji plącze się jeszcze napalona dentystka (Jennifer Aniston).

Horrible-Bosses-2-Stills-Latest-Wallpapers

„Szefowie wrogowie 2” są jedynie średnio udanym projektem będącym powieleniem dotychczasowych klisz, które, jak pokazują wyniki finansowe, powoli nudzą się nawet widzom lubującym głupawe komedie. Przeciętny i marginalnie ostry, łamiący tabu humor nie sprawia, że opowieść jest przyjemniejsza w odbiorze, a zamiast uśmiechu prędzej wywoła zniesmaczenie. Może takie komiczne zacięcie jest nieodłącznym elementem tego typu komedii, ale nie muszę przyjmować wszystkiego z dobrodziejstwem inwentarza. Z pierwszej części „Szefów wrogów” niewiele kojarzę, w zasadzie nic nie kojarzę. Nawet nie śmiem wątpić, że po jakimś czasie podobny los spotka produkcję Andersa. No, ale da się obejrzeć.