The Haunting in Connecticut 2: Ghosts of Georgia (2013)
/USA/
Reżyser: Tom Elkins
Scenariusz: David Coggeshall
Obsada: Chad Michael Murray, Emily Alyn Lind,
Katee Sackhoff, Abigail Spencer
Muzyka: Michael Wandmacher
Zdjęcia: Yaron Levy
Gatunek: Horror
Czas trwania: 100 min
Druga część „The Haunting in Connecticut”, tak samo jak pierwsza, opowiada o rodzinie wprowadzającej się do nowego domu, gdzie mają zacząć lepsze życie. Lisa (Abigail Spencer) oraz jej siostra (Katee Sackhoff), tak jak ich matka, mają dar umożliwiający im widzenie zmarłych. Lisa nie potrafi się z tym pogodzić od dawna, w dodatku jej córka Heidi (Emily Alyn Lind) przejawia takie same zdolności, które ujawniają się w nowym miejscu zamieszkania. Cała rodzina, poprzez nawiedzających zmarłych, jest wciągana w tajemnicę związaną z posiadłością i pobliskim terenem . Historia ponoć oparta na autentycznych wydarzeniach.
Spodziewając się totalnej klapy jak to zazwyczaj bywa w przypadku horrorowych kontynuacji odwlekałem seans – w dodatku niskie oceny na portalach filmowych nie zachęcały zbytnio do oglądania, ale w końcu się przemogłem i byłem pozytywnie zaskoczony. Tom Elkins podjął się nakręcenia horroru przynajmniej równie dobrego jak pierwsza część autorstwa Petera Cornwella i to mu się z pewnością udało. W „The Haunting in Connecticut 2: Ghosts of Georgia” Tom Elkins oraz David Coggeshal znakomicie poprowadzili całkiem mroczną fabułę filmu, że ta z czasem robi się coraz ciekawsza i niemal do samego końca jesteśmy trzymani w niepewności co do rozwikłania tajemnicy filmu. Twórcy ustrzegli się też głupiego zakończenia, które miało miejsce w „The Haunting in Connecticut”. Tutaj wszystko współgra – nie ma przesadnej naiwności i dziwnych zbiegów okoliczności, wszystko wydaje się logicznie wyjaśnione (o ile można tak mówić w przypadku zjawisk nadprzyrodzonych). Gra aktorska jak na horror jest przyzwoita, chociaż myślę, że w horrorach jednak nie jest to najważniejszy czynnik w odbiorze obrazu. Natomiast niemałą sympatię budziła postać Heidi grana przez Emily Alyn Lind, która może się poszczycić udziałem w „J.Edgarze” Clinta Eastwooda. Widzowi lubującemu się w klimatycznych horrorach owianych wielką tajemnicą, gdzie nie ma przesadnej przemocy, fruwających kończyn i rozlewu hektolitrów krwi „The Haunting in Connecticut 2″ powinno przypaść do gustu. A dla tych, którzy widzieli „jedynkę” to, że kontynuacja jest lepsza powinno stanowić najlepszą rekomendację.