Zejście (2005)
The Descent
/Wlk. Brytania/
Reżyser: Neil Marshall
Scenariusz: Neil Marshall
Obsada: Shauna Macdonald, Natalie Mendoza, Alex Reid, Saskia Mulder, MyAnna Buring, Nora-Jane Noone
Muzyka: David Julyan
Zdjęcia: Sam McCurdy
Gatunek: Przygodowy, Horror
Czas trwania: 99 min
Jaskinia, gore i survival
Są takie seanse, po którym zastanawiam się nad tym, dlaczego niektóre filmy docierają do mnie po tylu latach od swojej premiery. A jednym z takich tytułów jest „Zejście”, które światło kinowe ujrzało już 8 lat temu i w mojej opinii jest prawdziwą perełką w cierpiącym na posuchę gatunku horroru. Oczywiście nie jest to obraz idealny, jednak mimo pewnych niedociągnięć robi świetne wrażenie, a klimat jest niezastąpiony. „Zejście” opowiada historię szóstki żądnych prawdziwych wrażeń przyjaciółek, które ruszają na wycieczkę wgłąb nieznanej jak dotąd jaskini, w której grożą im różne niebezpieczeństwa.
Tak nieliczne logiczno-scenariuszowe błędy zostały przeze mnie całkowicie wybaczone, bo są niczym wobec reszty tego co serwuje nam Neil Marshall na ekranie. Ta bardzo oryginalna opowieść łącząca w sobie zarówno kino survivalowe jak i elementy gore jest niczym powiew świeżego powietrza na zatęchłym strychu. Jednak jak wiadomo nie wszyscy bywają tacy wyrozumiali jak ja, więc niektórych z pewnością zdziwi wysoka ocena – '7′. „Zejście” to też świetne zdjęcia pełne mroku i ciemności, które przy odpowiedniej dawce muzyki potrafią wywołać dreszcze na skórze przestraszonego widza. Co ciekawe filmowe jaskinie nie są tworem naturalnym, ale stworzonym najnowszymi technologiami na potrzeby filmu grotami z pianki żywicznej. I przy użyciu 6 zaledwie grot odtworzyli cały system jaskiń oraz tuneli, a żadne postaci nie były animowane komputerowo – wszystko jest zasługą przegenialnej charakteryzacji WOW. Wielkie słowa uznania dla twórców.
Aktorstwo nie stoi z pewnością na jakimś genialnym i wysokim poziomie. Jednak co ważne gra aktorska nie kłuje w oczy i przy świetnym klimacie i emocjach jakie mamy dostarczane z ekranu wszelkie niedociągnięcia umykają nam mimochodem.
Aktorstwo nie stoi z pewnością na jakimś genialnym i wysokim poziomie. Jednak co ważne gra aktorska nie kłuje w oczy i przy świetnym klimacie i emocjach jakie mamy dostarczane z ekranu wszelkie niedociągnięcia umykają nam mimochodem.
Dlatego „Zejście” trafia na stałe na moją listę horrorów wartych uwagi oraz godnych polecenia. Rekomenduję go także Wam, bo to świetne przeżycie i emocje zawarte w 99 minutach. Krew, pot i łzy także są siłą tego filmu. And… „Scream your last breath.”