David Fincher udowodnił, że da się poczytną historię przenieść z powodzeniem na ekran. Jednak za scenariusz odpowiadała Gillian Flynn, czyli sama autorka „Zaginionej dziewczyny”, co w przypadku „Mrocznego zakątka” wydaje się mieć duże znaczenie, bo zarówno scenariuszem, jak i reżyserią zajął się Gilles Paquet-Brenner. Możnaby rzec, że niestety. Ale na szczęście nie jest wcale tak źle. Chociaż „Zaginioną dziewczynę” oraz „Mroczny zakątek” dzieli przepaść, to jest to na tyle ciekawa historia, że nie dało jej się kompletnie zepsuć.
Nie chcę sugerować, że Paquet-Brenner zepsuł dobry materiał – może po prostu zbyt mało z niego wyciągnął, bo jest zaledwie przyzwoicie. Chociaż opis „Mrocznego zakątka” wydaje się mieć spore horrorowe konotacje, to jest to przede wszystkim mieszanka dramatu i thrillera. Główną bohaterką jest Libby Day (Charlize Theron), dorosła już kobieta, która w dzieciństwie straciła w niewyjaśnionych okolicznościach prawie całą swoją rodzinę. Prawie, bo jest jeszcze brat, który także przeżył tę masakrę, ale dzięki zeznaniom małej Libby został uznany za winnego i siedzi za kratami.
Do Libby dociera bardzo tajne stowarzyszenie odgrzebujące stare sprawy kryminalne w celu przywrócenia sprawiedliwości. Masakra w domu Dayów staje się głównym tematem ich operacji, jednak pokrzywdzona przez los bohaterka nie zamierza współpracować, przynajmniej nie za darmo. I od tego zaczyna się „Mroczny zakątek”. Dalej mieszają się wewnętrzne przeżycia głównej bohaterki ze wspomnieniami, które wraz z czasem poszerzają swój obszar.
Sposób narracji uważam za bardzo udany, zwłaszcza świetnie wkomponowane retrospekcje, które zatrzymują przy ekranie, bo wraz z upływem czasu postać Libby staje się przewidywalna do bólu i niczym nie zaskakuje. Dlatego te wstawki z dzieciństwa pozwalają przetrwać te nudniejsze momenty toczącej się w teraźniejszości historii. Zdecydowanie najciekawszy jest początek i koniec „Mrocznego zakątka”. Nie udało się niestety utrzymać tego poziomu przez cały film.
„Mroczny zakątek” mogą okazać się udanym seansem, jeśli nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań, lub jeśli jest się fanem Charlize Theron. W zasadzie nie można mieć zastrzeżeń do obsady, bo ta spisała się bardzo poprawnie, jednak same nazwiska raczej nie wystarczą by przyciągnąć przed ekran. Paquet-Brenner miał na kim się wzorować, ale nie udało mu się osiągnąć podobnego sukcesu, co Fincher.
(6 / 10)
Dark Places
/Francja/
Reżyser: Gilles Paquet-Brenner
Scenariusz: Gilles Paquet-Brenner
Obsada: Charlize Theron, Chloë Grace Moretz, Nicholas Hoult, Drea de Matteo, Tye Sheridan
Muzyka: Gregory Tripi
Zdjęcia: Barry Ackroyd
Czas trwania: 114 min