Zabawa w motywy filmowe – motyw więzienia

Zabawa w motywy filmowe – motyw więzienia

Nominowany przez blog Pocahontas recenzuje do kontynuowania zabawy w motywy filmowe zainicjowanej przez blog FILM planeta i polegającej na subiektywnym zestawieniu siedmiu filmów zawierających określony motyw narzucony nam przez innego blogera:) Otrzymanym przeze mnie motywem jest WIĘZIENIE.

Zacząłem więc ambitnie wertować swoją przepastną filmwebową filmotekę zawężając na początek obszar poszukiwań do ocen 8-10, ale i tak wyszło mi nieco ponad 400 produkcji. I o ile nie miałem problemu ze znalezieniem filmów odpowiadających ustalonym kryteriom, o tyle największy problem stanowiło wyselekcjonowanie takich tytułów, które w moim odczuciu zasługują na wyróżnienie, a nie są zbyt znane kinomaniakom. Dlatego w swoim rankingu zdecydowałem się pominąć bardzo znane obrazy (klasyki wręcz) – takie jak chociażby „Skazani na Shawshank”, „Zielona mila”, „Papillon”, czy „Ucieczka z Alcatraz”. Myślę, że mają one już wyrobioną markę i są raczej znane przeciętnemu widzowi. Nie uwzględniłem również nieco mniej znanych filmów, tj. „Więzień nienawiści” z Nortonem, „W imię ojca” z genialnym jak zawsze Danielem Day-Lewisem, „Huragan” z jednym z moich ulubionych aktorów Denzelem Washingtonem, czy „Cela 211” – jedna z nowszych ciekawych produkcji spod znaku więziennych perypetii. Zdecydowałem się narzuconego mi motywu nie potraktować bardzo dosłownie (bo kojarzy się on głównie z siedzeniem za kratami) i poszerzyłem nieco jego ogólne znaczenie mając nadzieję, że Was chociaż trochę zaskoczę:) Mimo takiego podejścia musiałem zrezygnować z umieszczenia na swojej liście klaustrofobicznego show sfokusowanego na osobie Trumana Burbanka (Jim Carrey) w „Truman Show”, klasyka lat 90. – „Bez twarzy” z będącym wtedy w znakomitej formie Nicolasem Cagem i Johnem Travoltą, jednego z najwybitniejszych thrillerów „Milczenia owiec” z legendarnym Hannibalem Lecterem (Anthony Hopkins). O mój ranking otarły się także polskie produkcje (co nie znaczy, że w TOPie ich nie będzie ;))jedna z polskich kultowych komedii – „Seksmisja” oraz mało znany „Masz na imię Justine” traktujący o losach uwięzionej kobiety zmuszanej do prostytucji. Ciekaw jestem, czy czegoś nie pominąłem:)

7. Kieł (Giorgos Lanthimos, 2009)

Zastanawialiście się kiedyś jak zachowywaliby się ludzie, którym nigdy nie było dane opuścić swojego domu? Ten film jest odpowiedzią na te jakże abstrakcyjne pytanie. Trójka rodzeństwa wychowywana jest przez ojca wg dziwnych zasad i bez kontaktu z resztą świata. Jak taka separacja wpływa na człowieka i czy rzeczywiście istnieje podporządkowanie całkowite, manipulacja absolutna można zobaczyć w greckiej produkcji Lanthimos. Film z pewnością nie dla każdego.

6. Pogrzebany (Rodrigo Cortés, 2010)

Irak, terroryzm, jeden aktor – Ryan Reynolds, jedno miejsce, a w zasadzie trumna zakopana kilka metrów pod ziemią, walka o przeżycie i próby wezwania pomocy, wydostania się na powierzchnię. Wszystko to świetnie współgra ze sobą tworząc niesamowity gorzko-duszny klimat. Ta rola Reynoldsa sprawiła, że zmieniłem całkowicie o nim swoje zdanie (znałem go głównie z hamerykańskich komedyjek) – tutaj pokazuje pełnię swoich możliwości. Świetny, ale niedoceniany thriller z wątkiem irakijsko-amerykańskim w tle. Przy odpowiednim nastroju można poczuć się jakbyśmy się sami w tej trumnie znajdowali. „Pogrzebany” dokumentnie ukazuje istotność jednostki w świecie.

5. Czysta formalność (Giuseppe Tornatore, 1994)

Roman Polański oraz Gerard Depardieu niemal uwięzieni na komisariacie w burzliwą noc. Pierwszy z nich jest inspektorem, a drugi świadkiem, który nie pamięta kilku ostatnich godzin. Z biegiem czasu wszystko zdaje się wyjaśniać… Z pozoru czysta formalność staje się czymś większym, głębszym i znacznie trudniejszym. Genialny scenariusz, świetne kreacje, tajemniczy klimat, bardzo dobra muzyka Ennio Morricone. Choć to najbardziej podciągana pod motyw więzienia produkcja na liście to zapewniam, że ten film zaskoczy i zaszokuje dosłownie każdego. 
4. Oldboy (Chan-wook Park, 2003)
„Gdy się śmiejesz, śmieje się z tobą cały świat, gdy płaczesz, płaczesz samotnie”. Dosyć znana firmowa produkcja azjatycka – jedna z trzech części trylogii zemsty. W związku z tym, że nie każdy interesuje się kinematografią tego kontynentu postanowiłem go umieścić w rankingu, bo ten tytuł wydaje się najodpowiedniejszy do sprawdzenia nowych smaków. Więziony przez piętnaście lat bohater ma zaledwie 5 dni by zemścić się na oprawcy, ale czy to okaże się proste? Tajemniczy, zagadkowy, pełen napięcia i niezwykle brutalny – to tylko niektóre określenia używane w kontekście tego filmu. Zaskakujący i niebanalny (choć nie dla wszystkich)  scenariusz wart uwiecznienia na mojej liście 😉 

3. Przesłuchanie (Ryszard Bugajski, 1982) 

Polska kultowa produkcja – „najbardziej antykomunistyczny film w historii PRL”. Rzeczywistość PRL-u poznana przez nielicznych, a przez obecne pokolenia niemal nieznana. Brutalny realizm, ogromny ładunek emocjonalny, genialne kreacje i mocna historia tworzą z tego filmu niemal arcydzieło. „Przesłuchanie” opowiada o Antoninie (Krystyna Janda), która zostaje osadzona w więzieniu mimo swojej niewinności tylko po to, aby wydobyć od niej zeznania, które pozwolą na obciążenie jej znajomego. Przerażająca analiza psychiki człowieka poddanego działaniu bezwzględnej tyranii stalinizmu.

2. Symetria (Konrad Niewolski, 2003) 

Najwięcej razy przeze mnie oglądany film z całego zestawienia. Tyczy się zagadnienia resocjalizacji. Początek historii dosyć podobny do tej w „Przesłuchaniu”. Niesłusznie osadzony w więzieniu zostaje młody Łukasz, którego taki stan rzeczy dobitnie przeraża. Wydarzenia dziejące się w celi, gdzie się nie odnajduje, odciskają piętno na głównym bohaterze. Czy można przetrwać w więzieniu takim jakim się do niego trafiło (mam na myśli niesłusznie skazanych)? Świetne kreacje przede wszystkim Andrzeja Chyry i Borysa Szyca (tak to nie pomyłka;)). Niezwykły klimat filmu dopełnia także muzyka Michała Lorenca. „Symetria” po obejrzeniu zostawia w pamięci wiele świetnych zwrotów, tekstów. 

1. Prorok (Jacques Audiard, 2009) 

Z pewnością jedno z większych moich pozytywnych zaskoczeń. Fabuła może niezbyt oryginalna, ale ma w sobie to 'coś’ co mnie zahipnotyzowało całkowicie i sprawiło, że stał się jednym z moich ulubionych. 19-letni Malik zostaje skazany na odsiadkę. Jest nikim, ale tylko dzięki sprytowi i sprawnemu odnajdywaniu się w sytuacji awansuje w więziennej hierarchii. 'From zero to hero’ w wielkim więzienno-gangsterskim stylu. Bogata w krew fabuła bez większych niedociągnięć (przynajmniej ja takich nie zaobserwowałem) w dodatku perfekcyjnie poprowadzona została doceniona również przez krytykę. No i oczywiście muzyka spod ręki Alexandre Desplata.

Do zabawy zapraszam:
Motyw nr 11 –  Obłęd/obsesja* – Panorama Kina
Motyw nr 12 –  Geniusze – filmowy KOT
Motyw nr 13 –  Mordercze/niebezpieczne* duety –  Rick’s Cafe
*niepotrzebne skreślić 😉